Słowian Dworszowice - LZS Wydrzyn 6:2 (2:2)
Nie udała nam się podróż do Dworoszowic, gdzie w ramach 10 kolejki przegraliśmy z tamtejszym Słowianem aż 2-6.
Początek spotkania w żaden sposób nie zapowiadał ostatecznej klęski. Graliśmy jak równy z równym, przy czy to nasz zespół stworzył sobie więcej dogodnych sytuacji do strzelenia bramki.
Najpierw w 8 minucie Łukasz Janas z rzutu wolnego posyła piłkę do Tomasza Golańskiego, który z bliskiej odległości minimalnie nie trafia w bramkę. Minutę później ponownie Tomasz marnuje dogodną sytuację a chwilę później Łukasz Marciniak najpierw niecelnie strzela a następnie marnuje sytuację sam na sam.
Gospodarze pierwszy strzał na bramkę Łukasza Palygi oddają w 20 minucie spotkania.
Na prowadzenie wyszliśmy w 35 minucie spotkania. W polu karnym bramkarz w sytuacji sam na sam nieprzepisowo zatrzymuje Tomasza Golańskiego a bramkę strzałem z jedenastego metra zdobywa Kamil Pałyga.
Kilka błędów z naszej strony i zaledwie w dwie minuty tracimy dwie bramki i znów musimy odrabiać straty.
W 44 minucie zdobywamy bramkę wyrównującą. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystuje Łukasz Struzik, zdobywając bramkę rzadkiej urody.
Do przerwy mamy zatem wynik 2:2
To co stało się po przerwie nie zasługuje na ani jedno dobre słowo. Błąd za błędem, czego efektem była strata 4 bramek. W tej części spotkania oddaliśmy raptem jeden celny strzał na bramkę rywali.
Pytać możemy co byłoby gdyby w 35 minucie bramkarz otrzymał czerwoną kartkę? Fakt ten jednak nie jest w żaden sposób wytłumaczeniem, gdyż w kolejnym meczu tracimy co najmniej 3 bramki - w taki sposób meczu się nie wygra...
Komentarze